Rano jak zwykle usiadłam ze swoją ulubioną kawą w sypialni. Czarna, mocna - taka jak lubię najbardziej. Wciąż lekko zaspana wsunęłam się pod ciepłą jeszcze kołdrę. Swój ulubiony kubek wypełniony czarnym szczęściem przyjemnie grzał dłonie. Sięgałam właśnie po książkę, kiedy dostrzegłam na ścianie, tuż obok łóżka, wielkiego tłustego pająka. W pierwszym odruchu rzuciłam się do ucieczki, kubek z kawą wyślizgnął się z rąk, a cała kawa wylała się na moją piękną, jasną, puszystą wykładzinę. W sekundę zapomniałam o strasznym zwierzu siedzącym na ścianie. Moja wykładzina! Szybko odpaliłam komputer i wklepałam w wyszukiwarkę "czyszczenie wykładzin Warszawa". Znalazłam, odetchnęłam z ulgą, Szop - przyjadą i uratują moje puchate cudo. Są absolutnie niezawodni i bardzo profesjonalni - w końcu z takim doświadczeniem nie mogłoby być inaczej. Czyszczenie wykładzin Warszawa - tyle wystarczyło, żeby znaleźć wykładzinowych bohaterów, po kawowej plamie nie został nawet ślad. Pytanie co stało się ze sprawcą zamieszania?